W tym roku CKK organizuje kolejne zgrupowanie w górach wysokich. W zeszłym roku gościliśmy we włoskich Alpach/Dolomitach, teraz obieramy kierunek na francuskie Alpy. Po ciężko przepracowanej zimie z wolnymi ciężarami na siłowni, treningach obwodowych (czyt. nie crossfitowych) oraz odpowiednio ułożonych treningach na trenażerze, w końcu przyszedł czas na otwarcie sezonu na szosie. O naszych treningach, a przede wszystkim o tych górskich, będziemy pisać na bieżąco. W tym artykule chcemy przybliżyć, czym jest podjazd pod Alpe D’Huez, ponieważ jest on jednym z celów naszej tegorocznej eskapady do Francji.

W tekstach źródłowych na temat rowerowych podjazdów szosowych, wymienia się wiele przełęczy i gór, które zasługują na baczną uwagę. Liczy się nie tylko ich wysokość, czy średnie procentowe nachylenie na kilometrze, ale też to, że są mordercze i często niebezpieczne. Alpe d’Huez jest wyjątkowe pod jednym względem – to tam właśnie bardzo często rozstrzyga się najważniejszy wyścig kolarski na świecie, czyli Tour de France. Alpe d’Huez to miejscowość we francuskich Alpach, która nieśmiertelną sławę zawdzięcza także rzeszom amatorów, podążających śladami swoich kolarskich bohaterów. Ten podjazd jest wyzwaniem dla każdego. Budzi dreszcz emocji oraz kusi zapierającymi dech w piersi widokami. Podjazd liczy 21 zakrętów i jest w programie Wielkiej Pętli prawie każdego roku.

zakrety

Kolejne zakręty noszą imiona zwycięzców z poszczególnych lat wyścigu. Po zwycięstwie Lance’a Armstronga w roku 2001, liczba zwycięzców przekroczyła liczbę zakrętów, więc zaczęto  dostawiać tabliczki i tym samym zakręt nr 21 nosi imię Fausto Coppiego oraz Lance’a Armstronga. Pomimo odebrania zwycięstwa Amerykaninowi,  tabliczka z jego nazwiskiem wciąż jest tam jest.

tabliczka

Długość podjazdu to 13,8 km, a średnie nachylenie wynosi ok. 8%. Najlepsze czasy podjazdu należą do Marco Pantaniego z 1997 roku – 37 minut i 35 sekund, co daje średnią 23km/h oraz Lance’a Armstronga z roku 2004 – 37 minut 36 sekund. Ale… zarówno Pantani jak i Armstrong stosowali doping, czas zawodnika jeżdżącego bez dopingu jest zapisany dopiero jako czternasty na liście najlepszych i należy on do Miguela Induráina z 1995 roku – 39 minut i 28 sekund. Obecnie zawodnicy pokonują ten dystans o dwie minuty dłużej od Pantaniego. Na przykład, Nairo Quintana w 2013 roku przejechał w czasie 39 minut i 50 sekund, natomiast Samuel Sánchez w 2011 roku pokonał te trasę z czasem 41 minut i 21 sekund.

Podjazd pod Alpe d’Huez jest wymagający z powodu stałego i „trzymającego” nachylenia, które maksymalnie wynosi 12%. Wspinaczkę będziemy zaczynać w miejscowości Le Bourg d’Oisans, położonej w malowniczej dolinie, na wysokości 724m.n.p.m. Każda z pierwszych pięciu serpentyn jest stroma i ważne jest, aby wytrzymać je psychicznie i nie dać się ponieść emocjom, ponieważ może nie brakować powodów do przyspieszenia, tym bardziej, że każdy wyprzedzający nas kolarz może być mocnym czynnikiem motywującym do przyspieszenia. W sezonie z tym podjazdem zmaga się nawet do 1000 osób dziennie! Na pewno nie powinno łapać się za wszelką cenę lub na siłę koła innych, tylko kręcić własnym, rozsądnym i równym tempem. Należy skoncentrować się na sobie, aby w godny (czyt. komfortowy) sposób pokonać te  czternaście kilometrów, żeby na długo przed wymarzonym szczytem nie „odcięło nam prądu”. Warto pamiętać, że już drugi kilometr to średnie nachylenie ponad 10%. Ponadto, duże nachylenie pojawia się także od 16-go zakrętu w miejscu zwanym la Garde. Jedynymi miejscami na odsapnięcie i szybki łyk płynu są płaskie zakręty.

zakret

Koniec podjazdu znajduje się na wysokości 1850m.n.p.m., podobnie jak słynne włoskie Mortirolo – 1852m.n.p.m. – co daje w sumie 1126 metrów przewyższenia.

profil

Profil L’Alpe d’Huez

Co roku Alpe d’Huez jest gospodarzem słynnego wyścigu La Marmotte, jednego z najpopularniejszych wydarzeń amatorskiego peletonu w Europie. Wyścig rozpoczyna się w Bourg d’Oisans, dalej, przejeżdża przez Przełęcz Glandon, Col du Telegraphe, a następnie przez Col du Galibier i na koniec wspina się pod Alpe d’Huez.

tekst: Mariusz Rudkiewicz